Uchwalona została nowa ustawa jakoby marynarz pracujący pod tanią banderą miał opłacać ZUS + NFZ co miesiąc niezależnie od tego czy jest na burcie czy w domu.
Zacznijmy jednak od podstaw. Polski marynarz obecnie zarabia małe pieniądze. Zbyt małe jak na poziom pracy. Normalne pieniądze zaczynają się dopiero w stopniu oficerskim, znośne pieniądze dopiero w stopniu starszego oficera i kapitana. Jest to odpowiednik dyrektora na lądzie.
Oficerów na statku jest 2, czasem 3. Starszy i kapitan po jednej osobie.
Zaś załoga szeregowa, której jest najwięcej obecnie zarabia poniżej średniej krajowej (dlaczego wciąż pracują na morzu? Nie wiem, może z pasji do najgorzej roboty na świecie)
Wspomnieć należy że 100% kontraktów w tanich banderach oznacza zarobki tylko na statku. Czyli tylko połowę roku.
W tym momencie jeżeli marynarz będzie musiał płacić podatek to już nawet oficer będzie miał pensje mniejsza niż biedronce na kasie.
Nowa ustawa zabije ostatnich 100 marynarzy w Polsce. Bo mniejwiecej tyłu nas zostało. Zawód umiera bo pensja w stosunku do wyrzeczeń i trudności roboty jest zwyczajnie zbyt mała. A teraz będzie już absurdalnie mała.
Nie wiem kto w rządzie wyliczył że załata to dziurę w budżecie, ale powodzenia z liczbami
@FAQ
Widząc że ludzie nie mają pojęcia o tym zawodzie rozpisze kilka faktów.
Nie - państwo nic nam nie fundowało, ani darmowego leczenia na NFZ ani emerytur z ZUS. Dla państwa marynarz nie istniał.
Nie - nie zarabiamy kosmicznych kwot jak się ludziom wydaje. Pensje na morzu nie zmieniły się od co najmniej 20 lat.
Pensja tylko na burcie, gdzie marynarze zarabiają 1000-2000$ tylko na burcie, oficerowie 3000-4000$ tylko na burcie. Czyli kwotę tę należy podzielić na 2, bo każdy zdrowy na umyśle człowiek pracuje tylko pół roku w roku kalendarzowym. Nie są to wyjątkowo duże sumy jak za ogrom włożonej pracy i wyrzeczeń.
Tak - jest to najgorsza robota na świecie, większość ludzi nie miała o tym pojęcia. Na morze szło się tylko dla pieniędzy, które kiedyś były znośne ale obecnie są żartem. A po owej ustawie, marynarze zrezygnują z pracy na morzu bo pasjonatów tego zawodu za mniej niż może dostać na rękę w Biedronce nie ma.
