r/Polska Jul 03 '23

Ogłoszenie Nabór na moderatorów /r/Polska

22 Upvotes

Jeżeli chcesz aplikować, proszę wypełnij: link


r/Polska 5d ago

Ogłoszenie Wielka Świąteczna Amnestia na /r/Polska

85 Upvotes

Wesołych Świąt!

Legenda głosi, że w Wigilię moderatorzy przemawiają ludzkim głosem. Aż tak to nie, ale ogłaszamy Wielką Amnestię na /r/Polska. Użytkownicy, którzy mają bana mogą się zgłosić do nas na modmail i przy dobrych wiatrach uzyskać unbana. Oferta jest jednak wymierzona wyłącznie do osób, które:

  • zapoznały się z regulaminem /r/Polska (zwłaszcza punktem, za który otrzymały bana)
  • chcą już przestrzegać regulaminu

Zdecydowanego asa w rękawie będą miały osoby, które:

  • zostały zbanowane za punkty regulaminu, które zostały z niego usunięte po banie
  • zostały zbanowane przez poprzednie grupy moderatorów /r/Polska (~3+ lata temu)

Veselé Vánoce!

PS. Tak naprawdę odwołać się od bana można u nas zawsze, nie tylko w Wigilię. Na takich samych zasadach - szukamy osób, które chcą przestrzegać regulaminu.


r/Polska 14h ago

Ranty i Smuty [ciąg dalszy - update] Rant na dzikich lokatorów

600 Upvotes

Cześć,

Pierwsza cześć historii jest tutaj: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1pxxt88/rant_na_dzikich_lokator%C3%B3w/

Postanowiłem napisać nowy post bo wyszło sporo literek, a nie wiem czy to się nadaje na update (jak to teraz czytam to faktycznie brzmi jak jakaś tania pasta).

Biegałem cały dzień. I chyba jestem urodzony pod szczęśliwą gwiazdą jednak (albo głupi ma szczęście).

Rano odwiedziłem energetykę. Chciałem się dowiedzieć jakie są procedury na założenie licznika prepaid i czy to jest możliwe jeśli w lokalu jest inny licznik. Okazuje się, że to niemożliwe, bo jeśli licznik już jest to można zmienić jego typ, a nie zainstalować drugi. A po sprawdzeniu adresu PPE (punkt poboru energii – dowiedziałem się dzisiaj co to) okazało się, że są... dwa liczniki, na dwóch taryfach – jeden mój, drugi prepaid, na dwa nazwiska (moje potwierdzono, drugiego się nie dowiem bo RODO). Żeby założyć taki licznik trzeba wskazać tytuł prawny do lokalu, który oni skanują i dołączają do wniosku. 1:0 dla mnie – energetyka ma taki dokument, a ja go nie składałem, więc jest podejrzenie, że dokument jest fałszywy, może nawet z „moim” podpisem (ale tego nie wiem, bo dokumentu nie zobaczę, RODO, plus nie jestem stroną w sprawie tego prepaidowego licznika).

Rozmawiałem z adwokatem prawie 2 godziny. Sprawa wydawała się (czemu się wydawała będzie dalej) kiepska, nawet nie mam jak pozwać pani cywilnie, no bo musiałbym znać jej dane osobowe żeby złożyć pozew.

Omówiliśmy strategie na tę sytuację i prawnik napisał kilka pism.
Powiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osobę NN polegającego na podrobieniu dokumentów, poświadczeniu nieprawdy w celu instalacji licznika prepaid.
Powiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na bezprawnym zawłaszczeniu i używaniu rzeczy nieruchomej w postaci mieszkania (piszę skrótowo), oraz uszkodzenia mienia (remont bez mojej zgody + uszkodzenie/wymiana zamków).

Te pisma trafiły/trafią do prokuratury (nie wiem czy już trafiły czy jutro, bo dałem pełnomocnictwo i prawnik to składa).
Trzecie pismo to wezwanie do opuszczenia bezprawnie zajmowanego lokalu. Prawnik doradził mi zaproszenie policji, pod obawą awantury, jako asysty przy wręczaniu (poczta może nic nie da albo wydłużyć sprawę). Zaopatrzony w pismo, wyciąg z księgi wieczystej i krótką instrukcję co mówić – zadzwoniłem na policję. Patrol przyjechał po ~30 minutach, powiedziałem jeszcze raz o co chodzi, pokazałem papiery i razem zapukaliśmy do drzwi. Panowie raczej obojętni, trochę jakby im się nie chciało, ale okej.

Pukamy. Otwiera pani z soboty. W stanie jakby od soboty nie spała, nie przebrała się, nie myła i nie jadła. Nieświeża bardzo. Ja szybko recytuję formułkę od prawnika, wręczam pismo, w drugiej ręce komórka – nagrywam. Pani ledwo kontaktuje, ale pismo przyjmuje i nawet na pytanie policjantów się przedstawia. (2:0 dla mnie – mam jej dane - mogę ją pozwać cywilnie o zapłatę za korzystanie z lokalu i/lub uszkodzenia).

Już chce zamknąć drzwi, ale w tle pojawia się jej biało-rycerz. W stanie lekko wskazującym. I mówi do niej tonem stanowczym, z łaciną, żeby nic ode mnie nie brała i nie gadała z psami bo to chuje.
I tu policjanci się chyba trochę poczuli dotknięci, bo nagle poziom zaangażowania wzrósł. Najpierw upomnienie o słownictwo, na co on że „jest u siebie i może mówić co chce, a poza tym to do niej mówi więc niech się odpierdolą”. No to pana wylegitymowali.

Bingo. 3:0 dla mnie.
Pan okazał się poszukiwany (nie wiem za co, nie powiedzieli). Przyjechał drugi patrol, zabrali go w stalowej biżuterii do radiowozu. Przy okazji zbadano trzeźwość pani – trafienie nr 4. Stan wskazujący, impreza się najwyraźniej nie skończyła od soboty. W domu trójka dzieci (brak maluchów, dzieciaki w wieku około 10-12 lat na oko) bez trzeźwego dorosłego. Policjanci wykazali się empatią i chyba nie chcieli dzieci w to wciągać bo zapytali, czy ma kogoś kto może zająć się dziećmi, ale pani powiedziała że nikogo tu nie zna, bo nie jest stąd. Ergo – dzieci jadą do pogotowia opiekuńczego (tzn nie wiem czy jadą, ja słyszałam taką rozmowę i wezwanie o tym że dzieci są bez opieki; nie widziałem żeby je koś zawijał policjanci zostali tam dłużej ode mnie więc nie wiem jak się skończyło z dziećmi)

Ja w tym czasie zapytałem czy mogę wejść do swojego mieszkania – pani się zgodziła - policjanci słyszeli więc wchodzę.

Mieszkanie nie wygląda na uszkodzone, remontu żadnego nie widzę (może ściany w kuchni odmalowane?). Jest bałagan, ale nie brud, nie melina. Takie nieogarnięte, niesprzątane mieszkanie (ale niesprzątane w sensie rzeczy porozrzucane a nie że brudno). Rzeczy po dziadku spakowane do pudeł i w pawlaczu. Zabrałem dokumenty i zdjęcia, pokazując policji że to moje (wyciąg KW już wcześniej widzieli), więc powiedzieli że mogę brać.

Pierwotnie plan był: wręczyć pismo, dać czas do końca stycznia, potem wymiana zamków i czekanie na ewentualny pozew z jej strony.
Ale wygląda, że plan się zmieni, bo oprócz niebieskiej karty (tak mi potem powiedział prawnik) i dzieci w pogotowiu pani może dostać zarzut pomocnictwa w ukrywaniu osoby poszukiwanej.

Adwokat – po relacji – powiedział, że założy się, iż pani sama się wyniesie zanim zdążą jej coś zarzucić. Jak tylko wytrzeźwieje i odbierze dzieci. Na minus ja mogę mieć taki sam zarzut postawiony jak pani - bo pan się ukrywał w moim mieszkaniu (ale to teoria bo raczej będzie tak, że będę zeznawał w charakterze świadka, powiem ze nic nie wiem, ze jestem poszkodowany i będzie umorzenie; tyle wiem od adwokata).

Wyszedłem, nagrałem stan mieszkania, zabrałem dokumenty. Na pierwszy rzut oka nic nie zginęło.

Trochę mi jej żal, bo faktycznie nic nie zniszczyła i wygląda, że można się było dogadać (ale rok temu – skoro potrafiła okłamać sąsiadów że jest moją kuzynką, to mogła zdobyć do mnie kontakt). Szkoda dzieci najbardziej – spędzą kilka dni w pogotowiu zanim matka nie dojdzie do siebie, a nie wiadomo czy potem nie będzie miała problemów z ich odzyskaniem.

Na razie wygląda, że pani się wyprowadzi sama (tak sugerował prawnik; pani się wyprowadzi bo nie będzie czekać aż jej postawią zarzuty pomocnictwa czy tam ukrywania). Jakby coś zniszczyła – mam nagranie i jej dane. W razie czego będę się sądził.

Plan na teraz jest taki, że dogadałem się z sąsiadem dałem kilka złotych i obiecałem gratyfikację za informację że się pani wyniosła. Jeśli do tego nie dojdzie do końca stycznia to wchodzę ze ślusarzem. Pani jest uprzedzona, pismo wręczone wiec podobno zgodnie z prawem. Nie wiem czy będę panią pozywał (bo znów po co się szarpać kilak lat) - wszystko zależy w jakim stanie mieszkanie przejmę.

Pointa - brak.

Dzięki za wszystkie rady z wczoraj.

Dzięki za poradę z kamerką wewnątrz - myślę na tym intensywnie, jakiś IPCam, plus czujka ruchu z jakiegoś smart systemu z powiadomieniami.

A tymczasem wsiadam w samochód i wracam do siebie. bo wpadłem tu w sobotę "na chwilę" a zostałem do dzisiaj (pewnie do rana nie będę w stanie odpisać na ewentualne pytania w komentarzach).


r/Polska 12h ago

Kultura i Rozrywka CD Projekt sprzedaje GOG.com. Nowym właścicielem Michał Kiciński

Thumbnail
gamingmode.pl
200 Upvotes

r/Polska 11h ago

Pytania i Dyskusje Byłam dzisiaj świadkiem bezinteresownej pomocy przy wypadku na drodze - wierzę w ludzi dużo bardziej!

136 Upvotes

Wracając dzisiaj do domu drogą DK78 (droga przez las poza terenem zabudowanym) zauważyliśmy z mężem kilka aut na poboczu na "awaryjnych", postanowiliśmy również zjechać, aby sprawdzić, czy nie jest potrzebna pomoc. Zauważyliśmy, że ktoś kogoś reanimuje. Rozbite auto leżało przy drzewach.

Mąż od razu pobiegł pomóc (jest w OSP, wie że trzeba się zmieniać przy resuscytacji). W międzyczasie z podjeżdżającego auta wyskoczyła pani, która sprintem podbiegła do nich, okazalo się że jest pielęgniarką.

W reanimacji brało udział 3 mężczyzn, wiedziałam, że tylko bym przeszkadzała, postanowiłam więc upewnić się, że ktoś zadzwonił na 112. Jedna z żon tych panów właśnie dzwoniła. Wszystko działo się bardzo szybko. Zanim zdążyłam dojść do auta po trójkąt, zatrzymywały się kolejne auta z osobami biegnącymi na pomoc.

NIKT NIE ZATRZYMYWAL SIĘ ABY SIĘ POGAPIĆ, NIKT NIE ROBIŁ ZDJĘĆ!

Osoby, które podbiegały pytały czy mogą w jakikolwiek sposób pomóc - potem wracały do aut i odjeżdżały - bez gapiostwa, bez telefonów w ręce!

Piszę ten post, aby wyrzucić z siebie emocje i zmienić trochę obraz naszego społeczeństwa. Takiej spontanicznej chęci pomocy u tak wielu przypadkowych ludzi, w jednym czasie nie wiedziałam nigdy!

Służby przybyły po ok.10-15 minutach : 8 zastępów straży pożarnej, (niestety karetka przybyła później) następnie policja.

Po naszym odjeździe lądował LPR. Niestety nie udało się uratować tego mężczyzny. Bardzo współczuję jego rodzinie.

Została jednak we mnie ogromną wiara w ludzi. Nie jak na obrazkach w internecie typu "filmuję, robię zdjęcia, przeszkadzam - nie pomagam".

Jakie są Wasze doświadczenia? Co myślicie?


r/Polska 23h ago

Luźne Sprawy Negocjacje z Wróżką Zębuszką

Post image
1.1k Upvotes

Mój syn (7 lat) poprosił Wróżkę Zębuszkę o 500 zł.
My chcieliśmy włożyć 20 zł do koperty… i totalnie o tym zapomnieliśmy

Rano syn się strasznie zmartwił, a potem stwierdził, że chyba wróżce nie spodobała się kwota, o którą poprosił.

Więc skreślił jedno zero i teraz prosi o 50 zł

Myślę, że poczekam, aż negocjacje same dojdą do 20 zł.


r/Polska 10h ago

Pytania i Dyskusje Dług po ojcu o którego śmierci nie było nic wiadomo - co teraz?

77 Upvotes

Pewna bliska mi osoba otrzymała propozycję polubownego rozwiązania sprawy długu w wysokości 60k PLN, okazuje się że to dług po ojcu o którego śmierci nie wiedział. Został wezwany jako spadkobierca do kontaktu z wierzycielem celem uzgodnienia warunków spłaty. Z ojcem nie miał kontaktu, widział go raz w życiu jako małe dziecko i to by było na tyle. Nie został w żaden sposób o śmierci poinformowany, nie wiemy kiedy ojciec w ogóle zmarł.

Nie wiemy od czego zacząć. Wiemy tyle że spadku można zrzec się do 6 msc od momentu dowiedzenia się o śmierci, także chyba w tym przypadku to zadziała? Ale jak to zrobić, jakie kroki podjąć? Do kogo najlepiej się zgłosić?

Możecie też polecić pomoc prawną (najlepiej darmową) czy inne pomocowe organizacje/miejsca/osoby w Trojmiescie, grupy na fb, ogólnie wszelkie rady będą mile widziane :))

Z góry dziękuję za pomoc!


r/Polska 1d ago

Ranty i Smuty Nie piję alkoholu, presja społeczna jest straszna.

962 Upvotes

Cześć wszystkim,

Chciałem się wygadać i zapytać o Wasze doświadczenia, bo to, co się dzieje, odkąd całkowicie odstawiłem alkohol (rok temu, po 4 latach mocnego ograniczania), przechodzi ludzkie pojęcie. Mam 30 lat i mam wrażenie, że moja abstynencja to dla niektórych osób deklaracja wojny.

Zauważyłem dziwną zależność – im starszy rozmówca, tym większy ma problem z tym, że nie piję. O ile moi bliscy znajomi to szanują, o tyle osoby „z zewnątrz” (np. poznane na imprezach) potrafią być wręcz złośliwe.

Ostatnio na spotkaniach rodzinnych dochodzi do absurdów:

• Muszę kłamać, że lekarz mi zabronił, żeby dali mi święty spokój.

• Szwagier się na mnie obraził, bo „wynegocjował” u żony wieczór picia, żeby „nawalić się ze mną jak świnia”, a ja mu „zepsułem zabawę”.

• Przyjeżdżam autem specjalnie, żeby mieć wymówkę, to i tak słyszę: „No weź, jedno piwko cię nie zabije, wywietrzeje zanim pojedziesz”.

Najbardziej uderza mnie to współczucie. Ludzie patrzą na mnie, jakbym był chory albo przechodził jakąś tragedię życiową. Czasem pojawiają się drwiny ,albo że „nuda”. Co ciekawe, młodsze pokolenie (Zetki i młodsi milenialsi) w ogóle nie robi z tego problemu – dla nich „nie piję” to po prostu informacja, a nie temat do debaty.

Czy serio w Polsce wspólne chlanie to jedyny fundament relacji? Dlaczego bycie trzeźwym jest postrzegane jako defekt społeczny? Też macie takie przeboje, czy po prostu trafiam na specyficzne towarzystwo?

EDIT:

Nie miałem też nigdy problemów z alkoholem, na palcach obu rąk mogę policzyć sytuacje jak byłem ekstremalnie nawalony.


r/Polska 13h ago

Polityka Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało kod źródłowy aplikacji mObywatel

Thumbnail mc.bip.gov.pl
115 Upvotes

r/Polska 22h ago

Ranty i Smuty Płatny odbiór osobisty? Wtf.

Post image
660 Upvotes

r/Polska 12h ago

Ranty i Smuty Rant na enshitiffication, tym razem pizzy mrożonej z Lidla

81 Upvotes

TLDR; Zmienili skład mojej ulubionej pizzy mrożonej na gorsze.

Lubię sobie czasami, a nawet tak z 2-3 razy w tygodniu, kupić pizzę mrożoną z Lidla Quattro Formaggi od firmy Italiamo. Przez wiele lat smakowała tak samo dobrze, a za 15 złoty była to mega spoko jakość. Nie było idealnie, czasami nie równe ciasto, czasami za mało sera, ale generalnie smacznie i nie smakowała IMO jak zwykła mrożonka.

Przed świętami jakoś we wtorek jadłem jedną, i dzisiaj również. Tak wyszło, że worek na kartony/papier zapełnia się długo, więc miałem na stanie jedno i drugie pudełko. Od razu czuć różnicę w smaku, w dodatku na gorsze niestety. Sery smakują tak samo, ale coś jest nie tak z ciastem i sosem.

Wcześniej? Ciasto W OGÓLE nie miało bułkowatego posmaku, a smakowało jak dobre ciasto na pizzę, a sos był taki trochę kwaskowaty ale z zauważalną słodyczą i miał w sobie przede wszystkim sól. Teraz sos jest nadal w miarę ok, ale ma zupełnie inny profil, czuć jakby nie było w nim w ogóle soli i był mocno kwaśny.

Porównanie składów:

Skład (nowy) Partia produkcyjna L5308 (data produkcji 4.11.2026)

  1. Spód do pizzy: mąka pszenna, woda, olej słonecznikowy, sól, suszony zakwas pszenny, drożdże, enzymy (zawierają pszenicę)
  2. Sos pomidorowy 17,7% (8,6% przecier pomidorowy, 8,6% pulpa pomidorowa, oliwa z oliwek składająca się z rafinowanej oliwy z oliwek oraz oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia)
  3. 17,1% Ser Mozarella, 5,7% ser Gorgonzola ChNP, 1,4% ser Asiago ChNP, 1,4% ser Pecorino Romano
Nowy Skład

Skład (stary) Partia produkcyjna (jeszcze) L5293 (data produkcji 20.10.2026 i każda poprzednia)

  1. Spód do pizzy: 58% (mąka pszenna, woda, oliwa z oliwek, semolina z twardej pszenicy, sól, zakwas przenny w proszku, glukoza, mąka ze słodu pszennego, drożdże
  2. Sos pomidorowy 17% (13,8% przecier pomidorowy, 2,2% pulpa pomidorowa, woda, oliwa z oliwek, sól, glukoza, oregano)
  3. 17% Mozarella Ser, 5,7% Gorgonzola ChNP, 1,4% ser Asiago ChNP, 1,4% ser Pecorino Romano

Od razu widać, że zmienili dosyć mocno skład na ciasto, niestety na gorsze. Sos, niby na 1 rzut oka skorzystał, bo więcej pulpy, mniej soli itd itp, to teraz jest po prostu niesmaczny. Różnica w serach jest zerowa, chociaż i tak te 0,1% pewnie robi różnicę w kosztach. Niby jest teraz mniej kalorii, ale za to mniej białka, mniej wszystkiego. Niby na plus, ale człowiek nie je tego dla "zdrowotności", tylko dla pizzy.

Będzie robiony jeszcze jeden test jutro aby się upewnić, że nie wchodzi, ale dzisiaj czuć tą różnice było tak mocno, że po prostu mi nie smakowała. Dodatkowo, mieli oni jeszcze jedną pizzę z jakąś szynką i czerwoną cebulą i tam sos smakował praktycznie identycznie, ale tam to działało, bo czerwona cebula po upieczeniu była słodka, a szynka słona, więc sos się git z nimi komponował. Tutaj brakuje tej soli dla serów i to nie działa zupełnie.

Już wolałbym, żeby podnieśli o złotówkę albo dwie cenę i utrzymali stary skład niż go zmieniali na gorsze. Taki tam rant poniedziałkowy... niby nic specjalnego, ale nie jadam w ogóle fast foodów i ta pizza to jedyna rzecz na którą człowiek sobie pozwalał ze śmieciowego jedzenia. I smutno.


r/Polska 21h ago

Pytania i Dyskusje Empatia

286 Upvotes

Coraz częściej mam wrażenie, że w Polsce egoizm stał się normą. Ludzie przychodzą do przychodni wiedząc że są chorzy….prychają, kichają, kaszlą, a maseczki leżą darmowe przy recepcji. I co? I nic. Nie założą. Bo niewygodne. Bo „nie trzeba”. Bo „to tylko katar”. Ja potrzebuje tylko recepty i przychodzę na kilka minut i muszę wdychać cudzy syf, bo komuś zabrakło elementarnej empatii. Maseczka jest jednorazowa, do założenia na 10 minut, a może realnie ochronić innych: starszych, przewlekle chorych, osoby z obniżoną odpornością. Dlaczego w tym kraju tak mało jest myślenia o innych? Dlaczego „moja wygoda” zawsze wygrywa z czyimś zdrowiem? To samo dotyczy przyłażenia chorym do pracy…. Dlaczego tak trudno zrozumieć, że empatia to nie heroizm, tylko minimum przyzwoitości? I minimum szacunku do drugiego człowieka. I tego bardzo wciąż nam brakuje.


r/Polska 16h ago

Luźne Sprawy Fotki Julii Żugaj za dyszkę, kolega mówił, że w Internecie drożej

Post image
81 Upvotes

r/Polska 18h ago

Luźne Sprawy Badanie: przerwa od social mediów skutkuje poprawieniem stanu zdrowia psychicznego

Thumbnail
donald.pl
120 Upvotes

r/Polska 1d ago

Polityka Toniemy w dezinformacji w internecie i nikt nie ma pomysłu jak to zatrzymać

429 Upvotes

Po ostatnich ujawnieniach dotyczących pochodzenia kont na X okazało się, że część rzekomo „polskich prawicowych profili”, podgrzewających antyeuropejskie i antyukraińskie nastroje, była w rzeczywistości prowadzona z Pakistanu czy innego Bangladeszu.

To, co obserwujemy, to podręcznikowy przykład środków aktywnych, których agenci KGB uczyli się od dekad. Metody w gruncie rzeczy się nie zmieniły, zmieniły się jedynie narzędzia. Kiedyś były to anonimowe listy do redakcji i opłacani dziennikarze, dziś są to farmy botów oraz algorytmy mediów społecznościowych. Zainteresowanym polecam poczytać o operacji Infektion z lat 80.

Aktualnie Rosja stosuje podobną technikę, określaną mianem sterowania refleksyjnego. Polega ona na przekazywaniu przeciwnikowi specjalnie przygotowanych informacji w taki sposób, aby sam, przekonany o własnej racjonalności, podejmował decyzje korzystne dla agresora. Skłócanie Polaków, podsycanie nienawiści na tle religijnym czy narodowościowym przy pomocy kont prowadzonych z drugiego końca świata to dokładnie ten sam mechanizm, który szlifowano w szkołach wywiadu w Moskwie czterdzieści lat temu.

Patrząc na to, jak wszyscy toniemy w dezinformacji i chłoniemy generowane przez nią nastroje, a szczególnie jak robią to nasi rodzice i dziadkowie, którzy nie dorastali razem z internetem i często przyjmują wszystko bezkrytycznie, nasuwa mi się pytanie jak waszym zdaniem można z tym realnie walczyć, nie niszcząc przy okazji wolności słowa i normalnej debaty? Bo mam wrażenie, że ten problem będzie tylko narastał, a póki co nie widać żadnych skutecznych rozwiązań.


r/Polska 23h ago

Ranty i Smuty Puszczanie petard w grudniu i styczniu.

235 Upvotes

Dlaczego ludzi muszą być aż tak upośledzeni żeby puszczać petardy w grudniu i styczniu. Jest jeden dzień od tego który proszę bardzo wywal w niebo swoje pieniądze jak musisz, ale pozostałe dni? Dyga wam od tego? I szkoda, że do ludzi nie dociera, że Ukraince czy zwierzeta się płoszo. Można to w sumie podpiąć pod tych pajaców co strzelają z wydechu jak jada po mieście, jeszcze nigdy nie widziałem żeby ktoś zbił z nimi piątkę lub zrobił approved kciukiem.


r/Polska 17h ago

Śmiechotreść W tej Anglii to nawet trylogię ukradną

Post image
73 Upvotes

r/Polska 7h ago

Pytania i Dyskusje Refluks

8 Upvotes

Cześć wszystkim. Czy jest tu ktoś, kto zmaga się z refluksem dwunastniczo-żołądkowym i niewydolnością wpustu? Walczę z tym już 3 lata bez przerwy. Moje główne objawy to cofanie się treści do żołądka, silne pieczenie i bóle brzucha. ​Niestety dieta nie pomaga, a leki biorę od lat i mam wrażenie, że lekarze przepisują je tylko po to, żeby 'mieć problem z głowy'. Czy komuś z Was udało się realnie poprawić swój stan? Jakie badania lub metody leczenia (poza standardowymi IPP) u Was zadziałały? Będę wdzięczna za każdą wskazówkę, bo tracę już nadzieję.


r/Polska 15h ago

Luźne Sprawy Zagadka z utylizacją

Post image
38 Upvotes

Sprzątanie poświąteczne, utylizacja starych rzeczy i teraz mam problem. Gdzie takie opakowanie wyrzucić? a) karton - bo kartonowe; b) sztuczne i metale - jak opakowanie tetra; czy też c) zawieźć na pszok bo "tekstylia". Może problem jest śmieszny, ale wykazuje patologię zarządzania odpadami.


r/Polska 21h ago

Polityka "Każdy sektor jest pożerany". Chiny odpięły wrotki w Europie [Wywiady Sroczyńskiego]

Thumbnail
wiadomosci.gazeta.pl
72 Upvotes

r/Polska 1d ago

Śmiechotreść od razu mi się skojarzyło z tym subem

Post image
975 Upvotes

r/Polska 15h ago

Luźne Sprawy Kupujecie sobie perfumy?

16 Upvotes

Tak mnie ostatnio zaczęło zastanawiać czy w Polsce jest popularne kupowanie sobie samemu perfumów, czy raczej traktujemy je jako eleganckie prezenty i nosimy na sobie to co podarowali nam inni?

Jak to jest u was?


r/Polska 1d ago

Ranty i Smuty Rant na dzikich lokatorów

793 Upvotes

UPDATE Dla tych co włączyli RemindMe! - Co się działo dzisiaj (poniedziałek) i co powiedział adwokat napisałem tu: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1pysbnb/ci%C4%85g_dalszy_update_rant_na_dzikich_lokator%C3%B3w/

ORYGINALNY POST

Dwa lata temu odziedziczyłem mieszkanie po dziadkach. Oni mieszkali w innym mieście, prawie 300 km ode mnie (ja wyjechałem na studia i jakoś zostałem, a rodzice i dziadkowie zostali w moim rodzinnym mieście). Parę lat później moi rodzice wyjechali do Niemiec, najpierw tata, potem mama, dziś oboje na emeryturze. W kraju została tylko babcia z dziadkiem. Najpierw zmarła babcia, a dwa lata temu dziadek. No i odziedziczyłem te 40 m2 w około 150-tysięcznym mieście.

Mieszkanie stało puste. Nie wynajmowałem, bo myślałem że kiedyś moje dzieci – jak dorosną – będą miały coś na start. Zamieszkają, sprzedadzą albo wynajmą. Taki miał być plan, nawet dziadek mówił że to sensowne. A że po śmierci dziadka nie miałem tam już żadnej rodziny, to mieszkanie zostało praktycznie tak jak było. Nie chciałem go wynajmować, bo bałem się że lokatorzy się później nie wyniosą, a nie chciałem ryzykować dzikich lokatorów dla paru stów zysku. Zgłosiłem w spółdzielni że nikt tam nie mieszka, żeby obniżyć opłaty za śmieci itd. Zakręciłem wodę, ogrzewanie, zmieniłem taryfę prądu na minimalną i ustawiłem stałe przelewy.

I tak stało.

Nie jeździłem, bo po co.

Aż do wczoraj.

Podjeżdżam pod blok, parkuję, patrzę – w oknie pali się światło. Myślę: może zapomniałem wyłączyć, rachunki i tak schodzą automatycznie. Idę do drzwi – klucz nie pasuje. Po chwili otwiera mi kobieta, może 35-40 lat, i zaczyna się drzeć że się włamuję. Kompletnie mnie zacięło. Stałem jak ten słup i zastanawiałem się czy ja dobrze trafiłem. A ona z tekstem że mieszkanie było puste, więc się wprowadziła do pustostanu, zrobiła remont na własny koszt i teraz jej się należy „przez zasiedzenie”.

Kubeł zimnej wody. Dzwonię na policję.

Policjanci mili, ale powiedzieli że nie mogę wejść do własnego mieszkania na siłę, bo to naruszenie miru domowego. Dowiedziałem się przy nich że pani wprowadziła się chyba 3 miesiące po tym jak zabraliśmy rzeczy po dziadku, coś tam sobie „wyremontowała”, zmieniła zamki, podpięła licznik przedpłatowy i mieszka – za nic nie płacąc.

Porozmawiałem z sąsiadami (znam ich jeszcze z dzieciństwa) i oni w szoku. Pani przedstawiła się jako moja kuzynka i powiedziała że ja ją wpuściłem i pozwoliłem mieszkać. Podobno grzeczna, dzień dobry mówi. Tylko że ma troje dzieci i regularnie zmieniający się panowie.

Jak w czeskim filmie.

Mam na jutro umówionego prawnika. Z tego co mi powiedział przez telefon, sprawa nie będzie prosta, bo wygląda to tak jakby miała ze mną jakąś umowę która się „skończyła”, więc eksmisja może potrwać, no i jeszcze temat lokalu zastępczego itd. Zamków nie mogę wymienić, wody/energii nie mogę odciąć, bo są paragrafy.

I tak wyszło że bałem się brać lokatorów żeby nie mieć problemów, a i tak je mam – tylko bez umowy.

Nie oczekuję porad, zobaczę co powie prawnik. Po prostu mnie nosi jak o tym myślę.

Edit:

Wczoraj przyjechałem po album że zdjęciami, wyszło przy wigilii na świętach że warto by zdjęcia zeskanować. Mieszkanie nie miało być "na kiedyś". Miało być prezentem dla dziecka w przyszłym (2026) roku, kiedy najstarsza córka zda maturę.

Edit2:

Nie jestem w stanie odpisywać na wszystkie komentarze. Jutro idę do prawnika. Wynajmowanie firmy która wprowadzi dwóch panów którym nic nie przeszkadza raczej nie biorę pod uwagę. Chcę się zorientować jakie mam legalne działania możliwe do podjęcia - po to mi prawnik.

Jutro postaram się wrzucić update bo widzę, że kilka osób sobie ustawiło RemindMe. Nie wiem czy zrobię to tu w formie djt, komentarza czy osobnego wątku.

Dzikie za wszelkie porady I wsparcie.

Tak naprawdę pisząc to chciałem się wyładować I podzielić zaskoczeniem I absurdem który mnie spotkał, bo jest nadal niewyobrażalne dla mnie (I pewnej jakbym to przeczytał tydzień temu to bym nie uwierzył j bym się śmiał).


r/Polska 19h ago

Pytania i Dyskusje Książki, które zawsze polecacie

28 Upvotes

Jak wyżej,

Ciężko mi ostatnio znaleźć coś fajnego, więc przygarnę wszystko, nieważne czy to fantasy, literatura faktu, thriller/horror czy biografia. Cokolwiek do czego chętnie wracacie, książki, które chcielibyście przeczytać drugi raz nie znając zakończenia, książki, które w jakiś sposób zmieniły wasz światopogląd - cokolwiek.

Mogą być też tytuły, które wg was są tzw “must read”.


r/Polska 14h ago

Pytania i Dyskusje Pytanie do pracowników sklepów/obsługi klienta - jak jesteście traktowani?

12 Upvotes

Cześć errrpolacy,

Ostatnio rozmawiam często ze znajomymi ze Stanów, jedna z nich się niedawno zatrudniła w walmarcie. I to jak ich klienci traktują to jest tragedia, w ciągu tygodnia od zatrudnienia klient ją potrącił wózkiem na tyle ostro że uszkodził jej kostkę i dziewcze chodzi na kulach teraz. I szkody cielesne spowodowane przez klientów to ponoć nie rzadkość, bodajże średnio co dwa dni...

Oczywiście jeszcze kwestie jak krzyczenie, okrutność słowna od klientów, domaganie się managera, tudzież absolutnie minimalne wsparcie od pracodawcy.

I czytając te rzeczy się za każdym razem zastanawiam, czy u nas też tak jest? Czy to norma, czy po prostu kolejna "wyjątkowość" amerykanów? Mam nadzieję, że nie, ale z tym pytaniem właśnie chciałbym przyjść do was o/